Nadszedł maj, a na gminne drogi nie wyjechała zapowiadana od miesięcy równiarka. Po ostatnich deszczach droga na Bródku (przysiółek wsi Olszowa) jest w fatalnym stanie. Ze strony wójta Jastrzębi słyszymy ciągłe zapewnienia, że jak tylko pogoda pozwoli drogi będą równane. Pogoda była, równiarki nie było, a ludzie czują się oszukani.
Mimo, że w tym roku wiosenna aura sprzyjała remontom dróg gruntowych w gminie Jastrzębia niewiele się działo. Na marcowej sesji wójt zapowiadał rychły wyjazd równiarki i wysypywanie dróg szlaką. Do tej pory nic z tych zapowiedzi nie wyszło. Gdy na ostatniej sesji 16 kwietnia zapytałem kiedy wreszcie drogi będą równane, wójt Zdzisław Karaś obiecał, że za kilka dni równiarka dotrze do gminy Jastrzębia, bo akurat pracowała w sąsiednim Głowaczowie. Mamy początek maja, a równiarka na Bródek nie dojechała. Dziś jeden z mieszkańców Bródka przesłał mi zdjęcia drogi, jej stan jest opłakany, a mieszkańcy wciąż czekają na reakcję urzędu.
Uważam, że gdy droga nieco obeschnie, powinna zostać niezwłocznie poprawiona. Było wiele czasu, żeby ściągnąć do naszej gminy odpowiedni sprzęt. Minęły już czasy, gdy na równiarki trzeba było zapisywać się w kolejce, obecnie jest wiele firm, które nimi dysponują. Skończyły się też czasy, gdy drogi gruntowe wysypywało się szlaką, materiałem nietrwałym, łatwo wypłukiwanym przez wodę i niebezpiecznym dla zdrowia mieszkańców. Jest wiele przykładów sąsiednich gmin, gdzie każdego roku, dziesiątki kilometrów dróg gruntowych utwardza się kruszywem lub destruktem, co jest rozwiązaniem tylko pozornie droższym, gdyż droga zmodernizowana w ten sposób przez dłuższy czas nie musi być naprawiana, tak jak drogi szlakowe.
Wojciech Ćwierz
Fot. Zbigniew Rychel