Kilkanaście centymetrów śniegu, który spadł przed tygodniem w połączeniu z silnym wiatrem wystarczyło aby sytuacja na drogach była bardzo trudna. Niestety tym razem też zwiodły służby, a konkretnie Powiatowy Zarząd Dróg, który nie radzi sobie z odśnieżaniem dróg powiatowych. W gminie Jastrzębia sytuacja wygląda lepiej niż w innych gminach, bo u nas powiat jest wspomagany, a raczej wyręczany przez sprzęt, którym dysponuje wójt.
Drogi gminne na terenie wsi Bartodzieje i Olszowa są w miarę regularnie odśnieżane przez służby podległe gminie i nie można mieć większych zastrzeżeń do ich pracy. Zdarzało się, że po sygnałach, które docierały do mnie od mieszkańców bartodziejskich kolonii i Bródka, interweniowałem w konkretnych przypadkach, gdy drogi już w kilka godzin po udrożnieniu były ponownie zasypane śniegiem nawiewającym z pól. Po takich interwencjach drogi były ponownie odśnieżane.
Inaczej przedstawia się sytuacja dróg powiatowych. W większości gmin powiatu radomskiego są drogi podległe staroście, które od kilku dni są nieprzejezdne, co powoduje bardzo poważne konsekwencje. Autobusy nie kursują, uczniowie nie mogą dotrzeć do szkół, a mieszkańcy do pracy. Takie problemy są m.in. w gminie Jedlińsk (Zawady) czy Kowala (Bardzice). Na terenie naszej gminy jest lepiej tylko dzięki decyzji wójta Z. Karasia, który za gminne pieniądze odśnieża drogi powiatowe. To bardzo dobrze, bo drogi są przejezdne, autobusy jeżdżą i nie ma paraliżu komunikacyjnego. Ale co się dzieje z powiatem, dlaczego od wielu lat nie są montowane płotki, które bronią drogi przed zaspami, tworzonymi przez śnieg nawiewający z pól. Dlaczego po przetargu na odśnieżanie powiatowych dróg okazuje się, że firma, która go wygrywa nie daje sobie rady i przegrywa walkę z naturą w każdej gminie.
Wojciech Ćwierz
Ale niespodzianka. Połowa stycznia i… spadł śnieg, czyli opowieść z cyklu „Sorry, taki mamy klimat”.
