10 października w Jastrzębi odbyło się spotkanie mieszkańców z władzami gminy w sprawie budowy drogi na odcinku od krzyżówek do lasu. Korzystając z zaproszenia na spotkanie wyjaśniłem mieszkańcom przyczyny, dla których większość rady podjęła decyzję o odłożeniu realizacji tej inwestycji.
W spotkaniu wzięło udział kilkudziesięciu mieszkańców tej części Jastrzębi, której dotyczy inwestycja. Wielu z nich zgłaszało pretensje do radnych, którzy zdecydowali o rezygnacji z budowy drogi w tym roku. Jako przedstawiciel tej grupy radnych uzasadniłem zebranym mieszkańcom Jastrzębi, moje stanowisko, przedstawiając jednocześnie argumenty innych członków rady. Jak już podkreślałem droga powinna zostać wykonana w tym roku, ponieważ decyzją radnych w grudniu ubiegłego roku znalazła się w budżecie gminy na 2013 rok i w moim przekonaniu to nie z winy radnych nie została dotychczas wykonana. Przyczyny, dla których nie powstała to po pierwsze opóźnienia w przygotowaniu dokumentacji (a to zadanie leży po stronie Urzędu Gminy), po drugie wartość inwestycji przerosła tegoroczne możliwości budżetu, czego wójt obecny na spotkaniu nie powiedział, a co jest oczywiste, ponadto zdaniem większości radnych mieszkańcy Jastrzębi powinni mieć finansowy udział w przygotowaniu projektu drogi i to był główny argument przeciwników jej budowy. Ze swej strony dodałbym jeszcze brak konsultacji ze strony wójta sposobu wykonania inwestycji, do których został zobowiązany uchwałą budżetową. Chodzi o to, że radni są zaskakiwani pomysłami wójta przedstawianymi na sesjach, bez wcześniejszych ustaleń i akceptacji w odpowiednich komisjach. Wielu radnych odnosi wrażenie, że są jedynie dodatkiem do gotowych decyzji wójta, które już zapadły, a radni spotykają się tylko po to by bezmyślnie podnieść rękę na tak, bez żadnej dyskusji czy najmniejszej refleksji.
Ponadto moja refleksja po spotkaniu to zaskakujący populizm i demagogia ze strony wójta. Jak się okazało wójt Zdzisław Karaś jest dziś wielkim zwolennikiem funduszu sołeckiego, choć przez wszystkie lata gdy miał większość w radzie gminy na jego wyraźną sugestię jednogłośnie odrzucano przyjęcie funduszu. Ponadto nie zająknął się nawet słowem na temat konieczności udziału mieszkańców w finansowaniu dokumentacji projektowej mimo, że to wieloletnia praktyka w naszej gminie, a jej potwierdzeniem może być pierwsza wrześniowa sesja, na której wójt użył sformułowania, że jeśli każdy mieszkaniec nie wpłaci wymaganej kwoty to wykonawca nie ruszy łopatą (dotyczyło to innej inwestycji, która jest zapisana w budżecie na ten rok i również nie jest rozpoczęta).
Wojciech Ćwierz